Mała rzecz, a cieszy: rotacja opon względem felg

Opony rotują, czyli obracają się. To oczywiste, przecież do tego właśnie je stworzono. W kontekście ogumienia słowo „rotacja” oznacza jednak trochę coś innego. To kolejna rzecz z serii poradników o tym, jak samodzielnie przedłużyć życie oponom, jak cieszyć się dłużej z ich niezawodności. Zapraszam do krótkiej lektury o rzeczy lekkiej, a naprawdę cieszącej. Szczególnie cieszącej osobę od ustalania domowego budżetu.

Rotowanie opon oznacza zmianę felgi albo osi, na której były zamontowane ostatnio. To całkiem popularna i naprawdę skuteczna przy całej swojej prostocie praktyka pozwalająca przedłużyć istnienie Twoim oponom.

O co w tym chodzi?

Opony się zużywają, zdzierają się. Zdzieranie się o asfalt, po którym się toczą, to najważniejsza z cech powodujących degradację opon, wszystko inne, czyli przebicia, uszkodzenia, a nawet strajki, gdzie pali się opony, stanowi bardzo odległe drugie miejsce. Spójrz: opona 16-calowa, a więc taka o bardzo popularnym rozmiarze, waży około 7 kilogramów. Jeśli zużyjesz bieżnik do wskażnika TWI (czyli do oznaczenia na boku opony, po osiągnięciu którego oponę trzeba wymienić), to starłeś około 6-7 milimetrów gumy z bieżnika. To daje ponad 100 gram śmieci, które zostają na asfalcie, a z deszczem i wiatrem trafiają do rowów.

Zdzieranie się to nie tylko normalne zjawisko w oponie, ale coś, co czego została ona stworzona. Teraz zauważ rzecz następującą: jeśli stawiasz krzywo jedną stopę, to po kilku miesiącach podeszwa zetrze się inaczej niż w drugim bucie. Zetrze sie w jakiś nieregularny sposób, zazwyczaj nierównomiernie. To samo dzieje się z oponami: choćbyś co tydzień odwiedzał warsztat samochodowy, to i tak każde koło zostanie ustawione inaczej. Nawet minimalna różnica zaowocuje tym, że bieżnik nie będzie się ścierać równo.

Co to oznacza? Jeśli nie przemieniałeś opon względem felg, czyli zrobiłeś w niezmiennym ich układzie wiele kilometrów, to ogumienie ukształtuje się w specyficzny dla siebie sposób. Gdy zauważysz, że z powodu źle ustawionej zbieżności albo symetrii kół nastapiło duże i nierównomierne zużycie opon, to już lepiej tego nie ruszać. Szybciej wymienisz taki komplet, ale zmiana, czyli rotacja opon, spowoduje, że zaczną się one dostosowywać do innego układu, zaś w wyniku tego, że już dość mocno zmieniły swój kształt, to na bardzo długo narażasz się na niską przyczepność opon po nawierzchni.

Takiej sytuacji już lepiej nie ratować, sama w sobie jest niezła, wiedzie tylko do znacznie szybszej wymiany kompletu ogumienia, a więc przysporzy Ci kosztów. Niech od razu będzie nauczką, by przed zamontowaniem nowego towaru ustawić prawidłowo orientację felg.

Gdy zużycie jest niewielkie, to warto przekładać opony na różne felgi. Często dokumentacja samochodu pokazuje w obrazkach, jak powinno ono przebiegać (jaka opona na jaką felgę), podpowiada, jak oznakować opony na czas ich sezonowego spoczynku (abyś za kilka miesięcy wiedział, jaki był ich ostatni układ), ale nawet, jeśli tego nie wiesz, to każda zamiana będzie dobra. Czy będziesz je zmieniać na krzyż, czy zgodnie albo przeciwnie do ruchu wskazówek zegara, to zawsze będzie to lepsze niż brak zmiany. Niewielkie zużycie bieżnika opony pozwoli na to, że szybko dostosuje się ona kształtem do nowej lokalizacji, a wskutek równomiernego zużywania się posłuży Ci znacznie dłużej.

Jeżeli nie znasz zaleceń, jakie producent Twojego samochodu ma dla Twoich opon, to pamiętaj, że taką rotację winno się przeprowadzać co 5000-10000 przejechanych kilometrów. Na ogół oznacza to ten moment, gdy przychodzi wymienić opony na zimowe albo letnie. I ponownie: nawet jeśli dokonasz takiej zmiany po 15 tysiącach przebytych kilometrów, to i tak jest to lepsze niż brak jakiejkolwiek zmiany.

Pamiętaj o rotacji opon. Nie kosztuje Cię to nic ponad to, co zapłacisz podczas standardowej sezonowej przekładki. Jak zawsze, możesz zyskać sporo pieniędzy i psychiczny komfort, bo dobre opony to właśnie zaoszczędzone setki złotych i bezpieczna jazda.

Może Ci się również spodoba

1 Odpowiedź

  1. Piotr pisze:

    Bez dobrych opon nie ruszam nigdzie w trasę. Wolę jechać do serwisu, zapłacić i mieć pewność że opony mojego auta są w pełni sprawne.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *