Jedź bezpiecznie o każdej porze, również latem. Kilka wskazówek od zawodowców

Najłatwiej o dobrą przyczepność opon na suchym asfalcie. Każda opona w testach zachowania się podczas jazdy na wprost na suchej drodze wypada doskonale, nawet najgorsza, najtańsza. Nawet łysa. Ale nie możesz zakładać, że to wystarczy do tego, aby czuć się pewnym i dobrym kierowcom w czasie jazdy latem. Jest kilka pożytecznych wiadomości dla Ciebie, z których możesz skorzystać, aby zawsze z przyjemnością wsiadać do samochodu.

Łatwo przeoczyć niektóre rzeczy. Najłatwiej te, do których się mocno przyzwyczaiłeś, które od lat uważasz za coś naturalnego albo które nie wiążą się z kierowaniem samochodem, a wpływają na Ciebie. Przeczytaj i zapamiętaj to, co radzą zarówno lekarze, jak i profesjonalni kierowcy, opanuj to, a znacznie poprawisz swoje umiejętności, lepiej wyważysz własne możliwości i zdobędziesz więcej pewności siebie na drodze.

Wciąż aktualne jest to, że podczas prowadzenia musisz być skoncentrowany. Część rzecz możesz zepchnąć na automatyzm, ale z innych nie zwalnia Cię nic. Aby Twoja uwaga była odpowiednio wyostrzona, a słuch i wzrok wspólnie pracowały nad wzmożoną czujnością, potrzebujesz wiedzieć i pamiętać, że:

– każda ilość alkoholu wpływa negatywnie na szybkość Twoich reakcji. Każda, a im większa, tym gorzej,

– niektóre leki mogą powodować zmęczenie lub senność. Sprawdź, czy to, co łykasz, nie wpływa na Twoją uwagę,

– zmęczenie sprawia, że myślisz głównie o odprężeniu, dlatego nie siadaj za kierownicą, gdy je odczuwasz,

– dyskomfort fizyczny może skutecznie Cię rozproszyć; jeśli Słońce świeci Ci prosto w oczy, to będziesz je mrużyć tak samo, jak podczas silnego bólu głowy. Zapobiegaj temu, co możesz,

– każdy bywa mocno zdenerwowany, ale nie każdy musi wtedy kierować. Ty nie musisz, a powinieneś pamiętać, że silne emocje działają rozpraszająco.

Wiedza to ta rzecz, której nigdy nie będzie zbyt wiele. Nawet podczas kierowania samochodem. Wiedza o tym, co napiszę za chwilę, może wpłynąć na Twoje zachowanie, a to z kolei znów przełoży się na wiedzę, bardzo przydatną.

Wykonujesz pewne czynności jadąc. Nawet sporo tych czynności. Co dokładnie robisz? Zdołasz wymienić? Oczywiście nie, gdyż robisz je nieświadomie (w większości). A co może sprawić, że zaczniesz dokładnie dostrzegać swoje ruchy i gesty? Komentowanie na głos tego, co robisz w samochodzie podczas prowadzenia, wyrażanie na głos każdej czynności, np. „teraz włączam kierunkowskaz…, a teraz skręcam w prawo”. Po co to wszystko? Dzięki temu masz szansę prześledzić dokładnie to, co robisz, jak to robisz i kiedy to robisz. Zdasz sobie sprawę z każdej czynności, a tylko to umożliwi Ci wyłapanie czegoś, co być może robisz źle albo niepotrzebnie. Może się zdarzyć, że uda Ci się szybko poprawić jakiś nawyk lub wyrobić nowy, który wpłynie na bezpieczeństwo jazdy czy też na większą jej ekonomię.

Skrzyżowania – naprawdę każdego typu – to zawsze większe wyzwanie niż jazda przed siebie. Jeżeli tego jeszcze nie widziałeś, to uwierz, że są takie, które swoją niecodzienną organizacją albo złożonością mogą Cię zaskoczyć. Skoncentruj się podczas pokonywania skrzyżowania. Nie bierz niczego „na wiarę” ani na pamięć. Rzuć okiem na każdy ważny znak.

To jednak nie wszystko. Skoro jest to miejsce wymagające od Ciebie zwiększonego wysiłku intelektualnego, to co mają powiedzieć niedoświadczeni albo kiepscy kierowcy? Dla nich może to być prawdziwa przeprawa, istny surwiwal. Bierz to zawsze pod uwagę. Niezależnie od tego, jak świetnie poradzisz sobie na skrzyżowaniu, to nie masz żadnego wpływu na to, co zrobi jakiś kierowca. Nie możesz wziąć nigdy odpowiedzialności za jego jazdę, za to możesz ponieść jej konsekwencje. Uważaj więc na innych użytkowników ruchu. Ufaj im do pewnych granic.

Podobnie jak nietaktem, ale tylko pozornie, jest powiedzieć komuś, że źle pachnie (albo po prostu śmierdzi), tak większość kierowców nigdy nie usłyszy z ust bliskich sobie osób, że źle prowadzi (albo robi to gorzej niż kiedyś). Jednak wraz z wiekiem przychodzi nie tylko doświadczenie, ale i pogorszenie niektórych Twoich możliwości, na przykład słuchu, wzroku czy spostrzegawczości.

Jeżeli wokół Ciebie są osoby taktowne, dbające o to, aby Cię nie urazić, to odpuść sobie uwagi tych, którzy nie planują Ci pomóc w bezpiecznej jeździe, a sam zwróć uwagę na kilka faktów:

– czy zwiększyła się ilość kolizji, otarć, stłuczek, w których brałeś udział,

– czy częściej niż kiedyś rozpraszasz się albo „wyłączasz” w czasie jazdy,

– czy musisz więcej niż raz albo więcej niż przez moment przyglądać się znakowi drogowemu, aby go odczytać,

– czy częściej niż kiedyś kierowca albo przechodzień sygnalizuje Ci, że robisz coś nie tak,

– czy dostajesz więcej pouczeń od znajomych albo od policji?

Jeśli tak jest, to właśnie nastał ten moment, kiedy zaczynasz jeździć ostrożniej. Nie od jutra. Od teraz.

Czy jazda w nocy różni się tylko włączonymi światłami od tej za dnia? Nie. To także pewna umiejętność, a raczej zbiór umiejętności, który trzeba nabyć. A raz nabyty zmieni wiele w Twoim sposobie jazdy.

Z pewnością widziałeś, a może i Tobie się zdarzało przejechać jakąś część trasy nocą bez włączonych świateł. Tak, nie każdy samochód jeszcze pilnuje tego obowiązku za kierowcę i nie każdy samochód myśli za niego. Zwróciłeś uwagę, jak bardzo niewidoczny jest taki pojazd? Jak ma się wrażenie, że wynurza się z ciemności jakieś 100 metrów od Ciebie, gdy na prostej drodze są latarnie uliczne? A co się dzieje, gdy droga nie jest prosta i nie ma przy niej latarni?

Sam fakt, że widzisz prawie w ostatniej chwili samochód bez świateł potrafi przykuć Twoją uwagę na jakiś czas. Zabierze Twoją koncentrację i przywiąże do siebie. I choć nie zawiódł Cię wzrok, to tak rozkojarzony również możesz wpaść w tarapaty.

Nocna jazda to nie tylko obowiązek włączenia i upewnienia się, że włączyło się światła, nie tylko inni kierowcy czasami jeżdżący bez świateł, a innym razem nimi Cię oślepiający. To również ryzyko mniejszej widoczności pieszego czy rowerzysty, to zlewające się z innymi światłami oświetlenie jakiegoś pojazdu czy pieszego, to większa szansa na znużenie podczas kierowania czy zapadnięcie w trans w wyniku obserwacji pasów albo odblasków na skraju drogi. To również, a może przede wszystkim pewnego rodzaju ślepota, która w żaden sposób nie pozwala Ci widzieć dalej niż na 100-200 metrów. Nie wszystko zobaczysz, więc zachowaj ostrożność.

Nigdy nie zaszkodzi zwolnić. Naprawdę nigdy. Nauczenie się tego, że można świadomie wybierać sposób dotarcia do celu na ogół pociąga za sobą korzystne konsekwencje w postaci tego wszystkiego, co opisałem wyżej. Decydujesz się na wykorzystanie wiedzy zamiast na przypadek, a teraz już szybciej możesz zrozumieć, dlaczego warto, dlaczego tak, a nie inaczej. Życzę Ci przyjemnej nauki, bo nie mam wątpliwości, że będzie pożyteczna.

Może Ci się również spodoba

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *